Na Praczach Odrzańskich się spotkaliśmy i stąd na zbiórkę wyruszyliśmy.
Próbując poznać CEL wyprawy usłyszeliśmy, że będzie w czterech aspektach i że będzie ciekawy.
Kiedy dojechaliśmy do Wołowa,
Kolejna zagadka była już gotowa.
Szukaliśmy kolejnego CELU oczywiście...
... ale nie bardzo wiedzieliśmy co druhna ma na liście.
Po spacerze kilku minutowym,
Skręciliśmy do lasu ... Zwyczajem skautowym.
Wielkie było nasze zaskoczenie,
gdy na końcu drogi było ogrodzenie.
I tu się wszystko wyjaśniło..
... gdy tablice strzelnicę obwieszczały miło.
Najpierw były szkolenia
BHP, regulamin strzelnicy czy ważne i potrzebne wiadomości instruktor strzelectwa nam przekazywał.. i broń jaką dla nas przygotował omawiając pokazywał.
I takie to były ciekawie wiadomości,
że słuchając już w myślach dotykało się rękojeści.
Po części teoretycznej,
Przyszedł czas na zajęcia głośne bo praktyczne.
Po ukończeniu strzelania do CELU,
i wyników omówieniu,
Wyruszyliśmy na kolejnego CELU ogarnianie.
Centrum miasteczka odwiedziliśmy i tradycje szczepowe podtrzymywaliśmy.
Także poselstwo o wspólnocie macierzystej i różnych CELACH w życiu mieliśmy i w pizzerii ewangelizowaliśmy.
Potem jeszcze na spacer po mieście się wybraliśmy i kawałek historii Wołowa poznaliśmy.
Wieczorem do domów powróciliśmy i nasze wrażenia spisaliśmy.
Dh Mateusz: Zbiórka była ciekawa, nauczyła nas nowych rzeczy i pokazała, że wszystko, co robimy możemy wykorzystać w dobry lub w zły sposób.
Dh Helenka: Nasza całodniowa zbiórka była na prawdę nie zapomniana. Najpierw poszliśmy na strzelnicę, gdzie Pan instruował nas na tematy związane ze współczesną bronią. Następnie wybralismy się na poszukiwania jedzenia. Przy okazji odbyliśmy spacer po Wołowie, mogliśmy dowiedzieć się wielu ciekawych informacji o mieście, a przy okazji super spędzić razem czas.
Komentarze
Prześlij komentarz